Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:144.48 km (w terenie 104.00 km; 71.98%)
Czas w ruchu:20:58
Średnia prędkość:17.23 km/h
Maksymalna prędkość:44.40 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (93 %)
Maks. tętno średnie:161 (80 %)
Suma kalorii:12959 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:28.90 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Długie niedzielne rolki

Niedziela, 31 stycznia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Trenażer
Dwie godzinki kręcenia tym razem przy pogromcach mitów i szkole przetrwania :P Raz tak się zapatrzyłem, że z przednim kołem z rolek wypadłem :)

Ostrzejszy spinning

Sobota, 30 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Spinning
Tylko 46 min, ze względu na małe spóźnienie, za to 80% czasu na stojąco i to w dodatku bez rozgrzewki :P Trochę się zmachałem...

Rolki + tdf

Środa, 27 stycznia 2010 · Komentarze(7)
Kategoria Trenażer
Oglądanie relacji z wyścigów podczas kręcenia rzeczywiście działa! Jechało się wyjątkowo miło i przyjemnie - 12 i 13 etap tdf :)

Długo na rolkach

Niedziela, 24 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Absolutny rekord 2 godziny rolek! Nawet nie było tak źle i czas płynął w przyzwoitym tempie :)

Rolki, nudne rolki...

Piątek, 22 stycznia 2010 · Komentarze(5)
Kategoria Trenażer
I kolejna godzina przejechana w miejscu... Mam nadzieję, że znajdzie się jakieś towarzystwo na wypad w niedzielę, bo jak nie to czeka mnie kolejne 1,5 albo i 2 godziny nudnego kręcenia... Gdzie ta wiosna?!

Rolkowo

Niedziela, 17 stycznia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Trenażer
Dzisiejsza aura nie zachęcała do wychylania nosa z domu i zrezygnowałem z moich ambitnych planów wyjazdu w teren. Zamiast tego wybrałem rolki. Postanowiłem połączyć nieprzyjemne z nieprzyjemnym i wyszło całkiem fajnie. Przyczepiłem sobie do kierownicy systematykę drobnych ssaków Polski i nawet coś mi weszło do głowy :) Dziś pobiłem też swój rekord - 1,5 godziny na rolkach! Nie wiem jak można dłużej...

Zima nie odpuszcza

Piątek, 15 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Wreszcie piątek i wreszcie czas na rower :) Temperatura dość niska, więc postanowiłem pokręcić się po okolicy zaczynając od Żurawińca. Śnieg ładnie ubity, pojeździłem trochę po lasach wokół kampusu UAM, następnie zaświtała myśl, by przebić się polną drogą na Morasko, jednak pomysł ten był conajmniej nietrafiony... Droga przetarta jedynie przez kilku pieszych, a śniegu miejscami pod kolana :) Tak więc trochę ponad kilometr marszobiegu z rowerem :) Od pierwszych zabudowań szło już ładnie jechać więc wybrałem się jeszcze szosową pętlą wokół lasu meteorytów i wracając znów zahaczyłem o kampus. Po drodze spotkała mnie nadzwyczaj miła sytuacja, gdy wyprzedzając mnie pan w wielkim mercedesie otworzył okno i krzyknął "Chłopie ty to masz zdrowie, podziwiam!". Bardzo fajna odmiana po codziennym chamstwie kierowców w stosunku do rowerzystów, może coś się zmienia na lepsze. Podobało mi się dzisiaj, pogoda ładna, nawet nie zmarzłem, a w śniegu jeździ się coraz lepiej :)
Głęboko w zaspie © Mafia

Las moraski w bieli © Mafia

Lipowa aleja © Mafia