Śnieżycowy Jar jesienną porą

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczka
Kolejna niedziela i kolejna wycieczka! Bardzo się cieszę, że staje się to naszą niepisaną tradycją. Tym razem za cel obraliśmy Śnieżycowy jar, miejsce piękne wczesną wiosną kiedy to kwitną całe połacie śnieżycy wiosennej. Skład okazał się większy niż zwykle, pod dzwonem zrobiło się wręcz tłoczno :) Stawili się starzy wyjadacze: Aga, Krzychu, Tomek, Zbychu oraz sporo nowych twarzy takich jak: Jacek(kolega Agnieszki) oraz Jerman(prosto z Meksyku) wraz z jego lubą Anną. Niestety nasi nowi egzotycznie znajomi nie dali rady kiedy postanowiliśmy przejechać fragment trasy AMW :) Dalej pojechaliśmy już w szóstkę kierując się niebieskim nadwarciańskim szlakiem do Biedruska, gdzie przekroczyliśmy rzekę. Następnie w Promnicach w lewo, prosto przez Mściszewo i pod górę do Starczanowa. Niedawno znalazłem w sieci informację, że w okolicy znajdują się pozostałości grodu z XII wieku, więc musieliśmy to sprawdzić... Po długim(jak na Wielkopolskie warunki) zjeździe znaleźliśmy tabliczkę, że miejsce to jest prawnie chronione, jednak w zasięgu naszego wzroku nie było nic poza uroczym drewnianych wychodkiem z serduszkiem wyrytym na drzwiach frontowych :) Nad przepływającą nieopodal Wartą zrobiliśmy serię pamiątkowych fotografii.
Nad Wartą © Mafia

Po krótkiej sesji udaliśmy się już w stronę Śnieżycowego jaru. Okazało się, że jest tu prawie tak ciekawie jak wiosną. Co prawda ani jedna śnieżyca nie kwitła, ale było sporo powalonych drzew, a drewniana kładka stała się śliska jak lód :) Jakimś cudem bez upadków udaliśmy się w drogę powrotną. W Promnicach zasłużony postój pod sklepem w celu uzupełnienia płynów i węglowodanów :) Przy okazji udowodniłem wszystkim, że nasze wycieczki odbywają się w tempie listonosza i nawet mógłbym pracować w Poczcie Polskiej :)
listonosz :) © Mafia

Dalej udaliśmy się przez Biedrusko i poligon by nieopodal pomnika zjechać skrótem na Suchy las. Później został już tylko zjazd lasem meteorytów i już byliśmy w Poznaniu. Myślałem, że znam każdy korzeń w tym lesie jednak ciemność oraz gruba pokrywa opadłych liści sprawiły, że nie czułem się pewnie. Kolega Jacek trochę nie dawał rady, musieliśmy na niego czekać, mam jednak nadzieję, że się nie zniechęcił i pojawi się na kolejnych edycjach :) Serdecznie zapraszam za tydzień! :)

Komentarze (2)

dziś tak zapieprzałeś, że musieliśmy juz na początku pożegnać sie z Jerman'em i Ania...a prawie jeszcze zgubilismy Jacka! do pracy na poczcie byś sie nie nadawał!

agulek 21:07 niedziela, 22 listopada 2009

pan listonosz dziś nie trzymał właściwego dla swojego zawodu tempa...

agulek 21:03 niedziela, 22 listopada 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ruchy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]