Zimówka i tylko po szosie...

Sobota, 6 lutego 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Trening
Dawno już nie jeździłem na dworze, nie czułem na twarzy tego lodowatego powietrza, dawno nie skostniały mi wszystkie palce u nóg i rąk... Ile można czekać na lepszą pogodę? Nie wiem jak reszta, ale ja czekać już nie zamierzam! Trzeba wychodzić chociaż ten raz w tygodniu w teren, bo to zupełnie inna bajka niż kręcenie na rolkach... Trasa jaką obrałem była dość standardowa(tylko zwykle pokonywana meridą i latem...) - Radojewo, Biedrusko, a następnie poligon gdzie zastałem totalne lodowisko, które nigdy nie widziało piaskarki czy solarki :) Ciężko było, ale dało się jechać asekuracyjnie bez gleby. Powrót przez Złotniki Wieś i wzdłuż Strzeszynka oraz Rusałki. Temperaturowo nie było tak źle, a i kolarzy paru spotkałem po drodze co tym bardziej motywuje mnie do kolejnych treningów ;)

Komentarze (3)

No kurcze wszyscy na ten dwór wychodzą.
Chyba i ja będę musiał się ruszyć choć raz. W końcu nie mogę być gorszy ;)

Winq 12:33 wtorek, 9 lutego 2010

Fakt, nie jechało się lekko, ale za to jakie widoki ;)

Mafia 08:36 wtorek, 9 lutego 2010

Racja, kiedys trzeba wyjsc na dwor, tez wyszedlem wlasnie z takiego zalozenia :). Czekajac na lepsza pogode mozna czasem czekac do polowy marca ;). Lodowisko na poligonie faktycznie konkretne, ja wjechawszy zrezygnowalem z jazdy, wolalem wrocic czysta szosa na Radojewo, niz delikatnie jechac po tej slizgawce.

klosiu 11:03 poniedziałek, 8 lutego 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iasta

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]