Walentynkowa baza

Niedziela, 14 lutego 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Trening
Walentynki - piękny czas kiedy otaczają nas setki małych chińskich serduszek, a wszystko ocieka wręcz miłością. Nawet ogrodnicy i kwiaciarki się cieszą, gdyż radykalnie wzrasta popyt na czerwone róże. Po prostu kolejne głupie amerykańskie święto, które z taką radością przyjęliśmy i się nim upajamy. Przecież to takie proste raz w roku przypomnieć sobie o kimś, kupić kwiatka, bombonierkę i spełnić obowiązek, bo po co mówić "kocham" częściej? No nic, koniec, bo rozpisałem się mocno nie na temat... W każdym razie wybraliśmy ze Zbychem ten piękny niedzielny dzień, żeby zrobić wreszcie jakiś dłuższy trening i zbudować bazę przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem. Wybór padł na standardową szosową traskę przez Biedrusko, Murowaną Goślinę do Obornik, by następnie wrócić prawą stroną trasy obornickiej przez Objezierze, Sobotę, Rokietnicę i Suchy Las. Na całe szczęście zdecydowaliśmy się jechać na zimówkach, ponieważ na wioskach drogowców zaskoczyła zima i miejscami było biało :) Temperatura około 0 pozwoliła na dłuższą jazdę bez totalnego wychłodzenia organizmu i dopiero pod koniec palce u stóp zaczęły kostnieć. Na jednej z dróg udało nam się spotkać Marcina Sapę, który ostro trenował na swojej szosówce. W niektórych miejscach zaspy były naprawdę potężne i wyglądały mniej więcej tak:
Zaspy © Mafia

Komentarze (2)

pedzio

Anonimowy tchórz 07:26 wtorek, 16 lutego 2010

Ale mieliście farta z tym Marcinem, nie ma co ;)
Ogólnie widzę fajny wyjeździk. Pozazdrościć nawet. Choć niekoniecznie tego kostnienia palców pod koniec.
Sam wpis ogólnie fajny. Takie to się przyjemnie czyta ;)))

Winq 12:18 poniedziałek, 15 lutego 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa edyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]