Międzynarodowo
Niedziela, 28 lutego 2010
                    · Komentarze(1)
                  
        Kategoria Trening
                 
          Dziś miał być tylko lekki rozjazd po wczorajszej setce, jednak głód jazdy jest ogromny. Wraz ze Zbychem i jego węgierskim kolegą wybraliśmy się na szosę. Jazda w trójkę ze zmianami to istna poezja, szczególnie gdy wiatr w plecy. Powoli czuć moc w nogach i przede wszystkim wytrzymałość. Trasa: Rusałka, Strzeszynek, Kiekrz, Rokietnica, Sobota, Złotkowo, poligon, Biedrusko, poligon, Złotniki Wieś, Strzeszynek, Rusałka, ul. Strzeszyńka, Suchy Las, Morasko i dom :)
         
         
