Ni to trening ni to rozjazd :P
Środa, 28 kwietnia 2010
                    · Komentarze(0)
                  
        
                 
          Olałem ćwiczenia, na których po raz kolejny gapił bym się w ścianę 3 godziny. Szybka wiadomość do Zbycha i pojechaliśmy na szosę. W sumie nie wiadomo co to było - trening czy rozjazd. Ja zmęczony jeszcze po Chodzieży, w poniedziałek nie dałem rady odpocząć, a we wtorek dostałem wycisk na kokoryczowym. Miejmy nadzieję, że przed Karpaczem dojdę do siebie ;) Trasa: Rusałka, Strzeszynek, Kiekrz, Rokietnica, Sobota, Rokietnica, Kiekrz, Suchy Las, Morasko.
         
         
