Maraton Suchy Las

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Maraton
Początkowo chciałem startować na dłuższym dystansie, jednak fakt, że i tak nie dam rady zrobić generalki sprawił, iż zmieniłem dystans. Na starcie szybko przebiłem się do czołówki, jednak na rozjeździe wszyscy pojechali prosto, a ja zostałem sam na asfalcie. Broniłem się dzielnie aż do najdłuższego zjazdu na poligonie, gdzie doszedł mnie Gekon i kolega z teamu Rybczyńskich. W trójkę na zmianach jechaliśmy kawał nadwarciańskiego szlaku, gdzie powoli odpadł Gekon. W dwójkę trzymaliśmy się dzielnie, co jakiś czas widząc zbliżających się z tyłu kolarzy. Nie pozwoliliśmy jednak nikomu dojść dość blisko na atak. W okolicach Moraska poczułem się jak w domu i wyszedłem na prowadzenie. Na koniec pozostała błotnista droga dookoła wysypiska, gdzie przewaga tylko się umocniła. Dojechałem samotnie na metę, a tam czekał już Piotr Kurek z gratulacjami i dziennikarze z dyktafonami :P W nagrodę dostałem kawałek szkła, miód i masaż, a w tomboli zestaw noży :)

Komentarze (3)

zrosty na udach ???! jako z wykształcenia fizjoterapeuta zaciekawiłeś mnie tym tematem, pokażesz ? :)

Rodman 08:08 wtorek, 17 sierpnia 2010

Dziękuję, ale tak naprawdę to Tobie należą się gratulacje za znakomite miejsce na śnieżce! Niestety masaż nie był z takim finałem jak myślisz, dowiedziałem się za to, że mam zrosty na udach i jak czegoś z tym nie zrobię to może być niefajnie...

Mafia 08:06 piątek, 13 sierpnia 2010

powinszował !!! No.1. - Wielka Sprawa !!!masaż był z jakim finałem jeśli można zapytać ? ..... ;P

Rodman 12:29 wtorek, 10 sierpnia 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nekzz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]