Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:851.21 km (w terenie 388.95 km; 45.69%)
Czas w ruchu:41:04
Średnia prędkość:19.93 km/h
Maksymalna prędkość:58.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:205 (103 %)
Maks. tętno średnie:190 (95 %)
Suma kalorii:28477 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:30.40 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Otwarte Mistrzostwa UAM w Kolarstwie Górskim - podwórkowe zawody :P

Środa, 12 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria XC
Ostre tempo przez całe 19 minut. Średnia z licznika wyniosła 31,05km/h :D Przez większość czasu jazda w trójkę ze Zbychem i Michałem, cięcie dopiero na finiszu gdzie Michał był szybszy na grubość opony :P Miejsce 3, pierwsze pudło w sezonie jest :)

Oborniki

Wtorek, 11 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Oborniki w odwrotną stronę niż zwykle. Noga niebardzo podaje...

Rozjazd po Przesiece

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Rozjazd
Rozjazd ze Zbychem. Trasa: Naramowice, Radojewo, Biedrusko, Poligon, Złotniki Wieś, Strzeszynek, Rusałka.

AZS MTB Cup II Przesieka

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria XC
Po przybyciu na miejsce okazało się, że na trasie zbudowano mostek i można już bez większych problemów przedostać się przez rzeczkę. Niestety odgarnięcie liści z najtrudniejszego zjazdu było zbyt dużym wyzwaniem dla organizatorów :P Chociaż pogoda nam sprzyjała, przestało padać i wszystko wstępnie obeschło. Jako, że nie startowałem w stolycy to ustawili mnie gdzieś pod koniec stawki. Na starcie z asfaltu udało mi się przebić, jednak już na słynnym podjeździe pod łączkę ktoś się przed mną zatrzymał i traciłem cenne sekundy. To samo miało miejsce na pierwszym zjeździe z "telewizorów" - ktoś się zatrzymał, trzeba było sprowadzać rower i wtedy wyprzedziły mnie ze 3 osoby... Całe okrążenie na pulsie około 185 spowodowało permanentną zadyszkę :) Z kolejnymi kółkami udało mi się trochę uspokoić tętno. Wyprzedziłem kilka osób, kilka osób wyprzedziło mnie i koniec końców znalazłem się na 13 pozycji w orlikach. Najciekawszy był finisz kiedy dostrzegłem, że około 100m przed metą popsuł się rower facetowi, którego goniłem. Gdy tylko zobaczył, że nadjeżdżam zaczął sprint z buta, ledwo udało mi się go dojść i byłem pierwszy o kilkanaście centymetrów :)
AZS MTB Cup Przesieka © Mafia

Rozjazd pierwszy

Wtorek, 4 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Rozjazd
Pierwszy prawdziwy rozjazd po Karpaczu, pełen relaks :)

Memoriał Jurka Zawadziekiego w Szklarskiej Porębie

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria XC
Od Doroty dowiedziałem się o tych lokalnych zawodach. Skoro już byliśmy na miejscu to dlaczego by nie spróbować? Trasa łatwa, po szutrach. Niestety zmęczenie po maratonie i brak kondycji znów dały o sobie znać... Dopiero 20 miejsce open i 14 w elicie :/

"Rozjazd" po maratonie

Niedziela, 2 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Rozjazd, Trening
Dzień po maratonie zamiast odpoczywać i oglądać bajki w telewizji spędziliśmy oczywiście na rowerach. Pogoda deszczowa, na szczęście nie była taka podczas maratonu. Wybraliśmy się najkrótszą drogą na trasę XC w Przesiece, na której już w sobotę będziemy się ścigać podczas Akademickiego Pucharu Polski. Fragmentami trasy jechaliśmy już dzień wcześniej podczas maratonu. Niestety jest ona piekielnie zniszczona, w jednym miejscu nie ma mostka na głębokim potoku, a wśród słynnych "telewizorów" na zjeździe walają się tony liści. Miejmy nadzieję, że organizatorzy coś z tym zrobią.
Na trasie maratonu © Mafia

Powerade MTB Marathon Karpacz

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(4)
Kategoria Maraton
Maraton był szumnie zapowiadany jako jeden z najcięższych w Polsce. Trasa układana przez miłośnika enduro zapowiadała się karkołomnie. Z moją techniką mocno się jej obawiałem, jednak nie dałem za wygraną i razem ze Zbychem i Wojtkiem stanęliśmy na starcie. Długi i męczący podjazd po asfalcie pamiętałem jeszcze z zeszłorocznej edycji Grabka, ale pierwszy sektor uzyskany po Dolsku zobowiązywał do dobrego tempa. Niestety za Zbychem udało mi się utrzymać tylko około połowę podjazdu, później mocno osłabłem i wyprzedzali mnie kolejni zawodnicy... Gdy wjechaliśmy na prawdziwe szlaki okazało się, że z techniką nie jest tak najgorzej, adrenalina robiła swoje i 95% zjeżdżałem bez problemu. Może nie było to jakieś super wycinanie, ale nie traciłem na zjazdach zbyt wiele. Piętą achillesową okazał się brak przygotowania kondycyjnego... Nasze płaskie trasy nie są w stanie zastąpić treningu w górach :/ Ostatecznie uzyskałem 73 miejsce open i 33 m2, czas 5:14:14
Powerade Karpacz © Mafia