Owiany legendą 173 kilometrowy pierścień nareszcie pokonany. Wraz z Gekonem Wyruszyliśmy z Tulec zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Generalnie bez większych problemów, jedynie za Stęszewem pogubiliśmy się i pętelką wróciliśmy do tego samego miejsca :P Pogoda niemal idealna, jednak momentami wietrznie. Zmęczenie spore, jednak wyprawy do Kołobrzegu bardziej mnie wyczerpały. Niestety akurat tego dnia musiała się skończyć bateria w pulsometrze tak więc odczytów brak... Z ciekawostek pod Stęszewem trafiliśmy na taką oto plantację dwumetrowych konopii:
Trening ze Zbigniewem. Do Obrzycka strasznie pod wiatr, ale odbiliśmy sobie za Szamotułami :) Ogólnie tempo bardzo fajne, jest moc! Trasa: Radojewo, Biedrusko, Murowana, Oborniki, Obrzycko, Szamotuły, Rokietnica
Po luźnym tygodniu postanowiłem sprawdzić czy nogi odpoczęły. Okazało się, że jest nieźle:) Trasa: Radojewo, Biedrusko, Poligon, Złotniki, Strzeszynek, Rusałka