Pechowe próby ujarzeminia aluminium
Czwartek, 4 marca 2010
· Komentarze(5)
Kategoria Wycieczka
Zima ma powrócić, więc trzeba było zająć się pospawaniem zimówki. Kacper obiecał to zrobić, więc udałem się w kierunku ulicy Cichej. Mniej więcej w okolicach Alei Solidarności złapałem laczka w tylnym kole... Dętka wytrzymała ponad 1200 kilometrów zimowej brei, a jak musiałem zrobić 10 to nagle poszła... Zadzwoniłem do Kacpra który podjechał do mnie z pompką stacjonarną i jakoś się dokulaliśmy. Na miejscu okazało się, że została tylko jedna stara elektroda do aluminium, która dodatku przeżyła powódź... Nie dało się nią zrobić ładnego spawu, jedynie punktowo złapać w paru miejscach. Po wszystkim zakleiłem dętkę i zaczęliśmy zbierać się do domów. Na dworze moim oczom ukazał się straszny widok śnieżycy przechodzącej właśnie nad Poznaniem. Jak by tego było mało wsiadłem na rower i okazało się, że znów mam laczka... Tym razem wentyl utracił szczelność. Wkurwiłem się już ostatecznie, podjechałem ile się dało w kierunku Słowiańskiej i pestką powróciłem do domu. A Spawy wyglądają tak:
Prowizoryczne spawy© Mafia