Giga skrócone o ponad 15km. U Golonki to się prawie nie zdarza, jednak pogoda była tak fatalna, że inaczej się nie dało. Rower nawet działał, ale noga nie podawała. Klocki starte do zera i najwyższy punkt tegorocznych maratonów - Turbacz zdobyty :) Miejsce 36 open, 16 m2 czas: 03:58:12.98 awans na 9 miejsce w generalce. Wielkie dzięki Natalio :)
Ze Zbigniewem, terenem nad Wartą do Biedruska, dalej przez Zielonkę na Dziewiczą górę, po czym powrót asfaltem przez Koziegłowy. Przed Annowem Zbychu złamał pręt siodełka :P
Upodlające zawody na które od początku strasznie nie chciało mi się jechać. Ilość błota masakryczna, z każdym okrążeniem gorzej z przyczepnością. Jeszcze nigdy nie nabiegałem się tyle z rowerem. Na szczęście zaowocowało to drugim miejscem w u-23 i miejmy nadzieje dobrym stypendium.